Plener Mazury 08.2024
Dawno Nas tu nie było, a przecież niejeden plener za nami! Nic to, od czegoś trzeba zacząć. Wracamy więc z relacją po Naszym ostatnim, fotograficznym wyjeździe. Było ambitnie i z noclegiem, bo plan dość napięty, a czasu niewiele 🙂.
Zaczęliśmy od obiadu w Kętrzynie i zameldowania w hotelu Wanda. Pierwszym punktem na wspólnym planie był Pałac w Drogoszach, który wraz z zespołem parkowym mieści się w gminie Barciany. Obiekt został wybudowany w styku barokowym w latach 1710–1714, jako siedziba pruskiego rodu szlacheckiego von Dönhoff. Dzięki uprzejmości właściciela obiektu, Pana Krzysztofa Romanowskiego, mogliśmy wejść do środka i wykonać całkiem niemały materiał fotograficzny. Później udaliśmy się w stronę zamku krzyżackiego w Barcianach. Ten XIV-wieczny zamek w stylu gotyckim ma bogatą i długą historię. Nam udało się poznać jedynie jej część skrytą w zewnętrznych murach aktualnie dostępnych dla odwiedzających, ale i tak aparaty obowiązkowo poszły w ruch! Kawałek drogi dalej, zza płotu, udało Nam się uchwycić Pałac w Jegławkach, który mamy nadzieję, odwiedzić bardziej „organoleptycznie” przy kolejnej sprzyjającej okazji 🙂.
Kolejnego dnia, tuż po śniadaniu, ruszyliśmy w stronę Dworu w Stachowiźnie wybudowanego w drugiej połowie XIX wieku. Wyróżnia się on wieloma cechami przypisywanymi stylowi eklektycznemu. Choć aktualnie budynek znajduje się w dość marnym stanie, dla wprawnego oka fotografa zarówno sam obiekt, jak i jego okolice, stanowiły idealną bazę do fotograficznych eksperymentów. Tam udało Nam się wykonać również pamiątkowe, wspólne zdjęcie, po czym ruszyliśmy w dalszą drogę. W harmonogramie pleneru bowiem czekał już na nas Zamek w Bezławkach, który stanowi największą atrakcję Wilkowa. Aktualnie kościół św. Jana, choć pierwotnie był zamkiem krzyżackim, wbudowanym w stylu gotyckim w 1377 roku, znajduje się pod opieką Stowarzyszenia „Blusztyn”, Towarzystwa Miłośników Reszla i Okolic oraz mieszkańców Bezławek. Na miejscu zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci oraz oprowadzeni po budynku. Ogrom wiedzy na temat historii kościoła oraz bieżących jego losów, Legenda o Świętym Graalu, wejście na wieżę po bardzo stromych schodach, zdjęcia, rozmowy… Ah, to było inspirujące przeżycie! Wizyta w gminie Wilkowo miała zakończyć się piknikiem, ale pogoda nieco pokrzyżowała Nasze plany. Chętni udali się do Świętej Lipki na ostatnie fotograficzne ujęcia oraz pożywny posiłek, a godzina na zegarku wskazywała rychły koniec Naszego pleneru wyjazdowego i konieczność powrotu do Trójmiasta.
Wszystkim uczestnikom mazurskiego pleneru serdecznie dziękujemy za udział, pozytywne nastawienie i kreatywność w uchwyceniu Mazur na swój własny, niepowtarzalny sposób. Liczymy, że kolejny wyjazd fotograficzny będzie równie udany i licznie oblegany🙂.